Moja nowa, a może już nie taka nowa zwie się DECUPAGE ...
Moja przygoda ze sztuką zdobienia zaczęła się rok temu, kiedy to do głowy przyszło mi zrobienie czegoś wyjątkowego dla wyjątkowej osoby.
I tak do tej jednej drobnostki dołączyła cała masa innych ozdobionych przedmiotów.
Największą przyjemnością w tej sztuce poza samym jej robieniem jest dawanie :).
Entuzjazm i euforia osoby obdarowanej jest nieoceniona i bardzo motywująca, a jak stworzona rzecz stoi na honorowym miejscu to już kosmos i nie ma lepszego komplementu i podziękowania.