Oj, było roboty ze zrobieniem czegoś porządnego z tej tacki.
Moje pierwsze starcie z decoupage-m zaowocowało tą właśnie tacą, ale w zupełnie innej aranżacji a mówiąc dosłownie -spaprałam tacę, która przeleżała w szafie co najmniej trzy lata a jakoś nie miałam serca jej wyrzucić.
Lubię wyzwania dlatego pomyślałam, że może uda mi się ją jakoś uratować. I chyba dałam radę choć łatwo nie było.
Żeby uzyskać efekt postarzenia - boki tacy pomalowane były kilkoma kolorami farby: najpierw zielony po wyschnięciu nałożyłam brązowy (cappuccino), po wyschnięciu przemalowałam na ciepły średni brąz no i teraz trochę szlifowania i na koniec wosk barwiący.
No, teraz zaczęła się kombinacja z motywami. Żadna z posiadanych prze zemnie serwetek jakoś mi nie pasowała, w ulubionych sklepach też nic nie znalazłam i w końcu przypomniało mi się, że miałam papier do decoupage, który oprawiłam w ramkę i kiedyś zdobił moją ścianę :). Okazało się, że to był słuszny wybór i tak z ramki trafił na tacę.
Po naklejeniu papieru praca była jakaś taka -nijaka wcale niefajna.
Po długim rozmyślaniu i kombinowaniu padło na szablon i pastę postarzająca.
Całość (poza bokami) zabezpieczyłam lakierem akrylowym a efekt widoczny jest na zdjęciach.
Pozdrawiam ...