Kochani dziś moja pierwsza przygoda z bejcowaniem drewna. Na stanie mam jeszcze bejce wodne firmy Colorit, których jeszcze nie miałam przyjemności używać. Z racji reaktywacji bloga na pewno w kolejnym poście przedstawię jej test i porównanie do bejcy firmy Dragon.
W markecie budowlanym miałam mały dylemat gdyż rozpiętość cenowa bejcy różnych producentów jest bardzo szeroka a ja nie doczytałam opinii na ten temat dlatego zdecydowałam się na jedną z tańszych, Rzeczona bejca kosztowała mnie 8zł a kupiłam ją w Leroy.
Muszę przyznać, że używając bejcy nie mam się do czego przyczepić poza sobą - DLACZEGO ??
Kupując ją byłam przekonana, że jest to kolor rustykalny czyli ciepły brąz - oczywiście nie doczytałam na odwrocie napisu WIŚNIA :), ależ było moje zaskoczenie przy nakładaniu bejcy. Mimo wszystko uważam, że kolor jest całkiem ładny, produkt bardzo ładnie podkreśla słoje (drewno przygotowywałam szlifując papierem ściernym 60 żeby bejca jeszcze ładniej podkreśliła strukturę drewna).
Przed rozpoczęciem pracy z tym produktem bałam się jej zapachu, co się okazało jest ona w zasadzie bezzapachowa a to niewątpliwie duży atut.
Zastanawiam się jak kolor tej bejcy będzie się prezentował przełamany pastą wybielającą lub woskiem barwiącym. Chyba to będzie mój kolejny test :)
A oto i ona :) - drewno to sosna.
Pierwsze zdjęcie to produkt nie przetarty papierem ściernym, drugie prezentuje pojemniczek zeszlifowany/zmatowiony papierem ściernym.
